czwartek, 4 października 2012
Cała Polska czyta dzieciom
Mama zrobiła duże pranie. Dzieciaki oczywiście chciały pomóc przy jego rozwieszaniu. Szybko jednak okazało się, że pomoc Zochacza obejmuje głównie wywalenie rzeczy z miski na podłogę zaś Pietruszka skoncentrował się na sprawdzeniu który z wieszaków najlepiej nadaje się na łuk. Po krótkiej chwili Mama poprosiła więc dzieci żeby poszły pobawić się gdzie indziej.
Dzieci odmaszerowały do pokoju Zochacza po czym Mama usłyszała jak Pietruszka pyta "Zochacz, poczytać ci coś?". Kiedy siostra ochoczo potwierdziła dodał "To wybierz jakąś książeczkę". Po chwili Zochacz, z książką w ręku, pokazała palcem miejsce w którym zwykle czytają z Mamą i powiedziała "Siadaj tutaj".
Mama nastawiła uszu po czym usłyszała jak Pietruszka czyta Zochaczowi ulubioną książeczkę o pojazdach ("Gdzie pan jedzie na motorze? A gdzie jest wóz strażacki?"). Z wrażenia Mama zapomniała o wieszaniu prania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kiedyś z rozbawieniem obserwowałam minę jakiejś babci, która czekała z wnukiem w kolejce do lekarza. Piotrek dopadł wtedy któregoś Franklina i też czytał głośno. Miał jakieś cztery lata. Całkiem płynnie mu szło i robiło spore wrażenie... dopóki sienie wiedziało, żę on nie czytał, tylko recytował z pamięci :)).
OdpowiedzUsuńInna sprawa, że opanowanie na pamięć książeczki to tez wyczyn...
o rany jakie słodkie rodzeństwo! u nas szczytem marzeń wyrazu miłości pomiędzy bratem i siostrą jest nałożenie pasty do zębów młodszemu, eeehhhhhh
OdpowiedzUsuńCudowne chwile :) Jeszcze troche a Pietruszka bedzie naprawde czytal Zochaczowi!! Mnie takie sceny totalnie rozczulaja...:)
OdpowiedzUsuńSuper :) Mam nadzieję, że pranie jednak szczęśliwie wyschło ;)
OdpowiedzUsuńwyjątkowy czas. Wyjątkowe dzieci :)
OdpowiedzUsuńMogę jeszcze moją podesłać bo moja to jest niezmordowana w czytaniu... Ja czytam bo moja to maniaczka książek, mało tego nauczyła się sama czytać ale leniowi się nie chce....
OdpowiedzUsuń